Image

W drugiej połowie października do sprzedaży trafi drugi album krakowskiej surfrockowej grupy Kaseciarz. Materiał, zatytułowany “Motorcycle Rock and Roll”, ukaże się (w końcu nazwa zespołu zobowiązuje) na limitowanej kasecie magnetofonowej z logo wytwórni Instant Classic.

Album powstawał przez osiem miesięcy i – jak przyznają muzycy – nie był to łatwy proces. – Pisanie utworów zaczęło się zimą 2012/2013 podczas feriowego wyjazdu zespołu, kiedy zamknęliśmy się w domu na odludziu zasypanym śniegiem. Pierwsza sesja nagraniowa miała miejsce w krakowskim klubie Kolanko No 6, z uwagi na ciekawą akustykę sali koncertowej. – Chcieliśmy złapać atmosferę nagrania live, dlatego rejestrowaliśmy utwory na setkę. Nagrał i zmiksował nas wtedy Mateusz Sieniawski. Później resztę instrumentów Maciek dograł i zmiksował sam w salce prób Savant Studios oraz w domu. Na koniec dograliśmy wokale i instrumenty perkusyjne u zaprzyjaźnionego Aleksandra Margasińskiego, który też zmasterował całą płytę – wspominają muzycy.

W odróżnieniu od debiutu, “Surfin’ Małpolska”, większość nowych numerów to piosenki z wokalami, choć raczej nie należy się spodziewać skocznych pląsów w stylu wczesnych Beach Boysów. – Materiał powstawał w warunkach ciężkiej, smogowej krakowskiej zimy. Nie wiemy nawet czy to już dalej jest surf. Jeśli tak, to raczej nazwalibyśmy to dark surfem albo coś w tym stylu. Całość też jest bardziej przestrzenna i bardziej agresywna. Największa różnica wynika również z faktu, że ten album jest robiony przez zespół – trójkę ludzi, power trio, więc w nowych kompozycjach czuć więcej powietrza. Każdy wniósł tutaj coś od siebie – tłumaczy kolektywnie Kaseciarz.

“Motorcycle Rock and Roll” nie jest concept-albumem, ale przejawia jakieś uczucie pędu do bliżej nieokreślonego miejsca. – Być może chodzi o chęć ucieczki z zasyfionego, zimowego Krakowa, który o tej porze roku jest totalnie dołujący, a może jest to album o szaleńczym zapier*** do jakiegoś miejsca za horyzontem, które nie istnieje. Jeśli ktoś chce, to może to dla niego być nawet album nawiązujący do filozofii Schoppenhauera i Hildegarda – nie będziemy protestować.

Pierwszym singlem promującym materiał jest utwór “Dance”.

“Motorcycle Rock and Roll” is the title of Kaseciarz‘s second album that will come out in October as a limited edition cassette.

Songs were written during eight months and, as the band say, it wasn’t an easy process: “We started composing in winter 2012/2013 during our winter trip outside of Kraków when we locked ourselves in a house located in the middle of nowhere. First recordings took place in Kraków-based club Kolanko No 6 because of the interesting acoustics of the place. We wanted to capture the live feeling and Mateusz Sieniawski took care of the recordings. Later on Maciek captured other tracks in Savant Studios and at home. The last step were the vocals and percussion recorded by Aleksander Margasiński who also mastered the album.

The biggest difference between “Motorcycle Rock and Roll” and the debut album are the vocals but you’re not likely to encouter happy sunshine singing in the style of early Beach Boys. “New songs were composed during a heavy and depressive Kraków winter. We don’t even know wether you can still call it ‘surf” and if so, it’s pretty dark. There’s also more space and aggression in our playing – Kaseciarz admits.

First single off “Motorcycle Rock and Roll” is a song called “Dance”.

[soundcloud url=”http://api.soundcloud.com/tracks/106861383″ params=”” width=” 100%” height=”166″ iframe=”true” /]

Comments (1)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.